Bezimienne dotąd rondo ma już swojego patrona.
Obszerna relacja z dzisiejszej uroczystości nadania nazwy rondu na Firodze znajduje się już na stronie Miasta Gdańsk. Zapraszamy do lektury!
Dziękujemy Radzie Miasta Gdańska za jednomyślne podjęcie uchwały w tej sprawie oraz Gdańskiemu Zarząd Dróg i Zieleni za przygotowanie i oznakowanie ronda. Dziękujemy za udział w uroczystości Agnieszce Owczarczak, przewodniczącej Rady Miasta oraz miejskim radnym. Dziękujemy pocztom sztandarowym Szkoły Podstawowej nr 82 im. prof. Jana Czochralskiego, Szkoły Podstawowej nr 7 im. mjra Mieczysława Słabego w Gdańsku, Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, ks. proboszczowi Jarosławowi Ropel, orkiestrze Morskiego Oddziału Straży Granicznej, mieszkańcom dzielnicy oraz gościom za wspólne uczczenie tego dnia.
Wystąpienie Przewodniczego Zarządu Dzielnicy Matarnia Łukasz Richerta, podczas odsłonięcia ronda:
Szanowni Państwo, znajdujemy się w Firodze, mojej rodzinnej miejscowości. Tu jest dom Biseskiego, następny był dom Bastiana, a kolejny należał do mojego dziadka. Obecnie biegną tam tory kolejowe PKM. Nazwa Firoga niestety ginie w przestrzeni publicznej dlatego pragnę dziś przedstawić państwu kilka informacji związanych z tym historycznym miejscem.
Pierwsza wzmianka o Firodze pochodzi z 20 września 1664. Nazwa ta nawiązuje do nazwiska karczmarza Szymona Firogi. Po 13 września 1772, kiedy nastąpił I rozbiór Polski i ziemie te zostały włączone do państwa Pruskiego, miejscowość ta przyjęła nazwę Viereck, czyli Cztery Kąty.
Po zakończeniu I wojny światowej, władzę na ziemiach o nieustalonych jeszcze granicach byłego zaboru pruskiego przejęły Rady Ludowe. Były one organem politycznym ludności polskiej. Taka rada dla parafii Matarnia powstała w grudniu 1918 roku w Firodze.
Po ratyfikowaniu Traktatu Wersalskiego pojawiły się jednak nowe obawy o dalszy los tych ziem, kiedy to w myśl postanowień traktatu miało powstać Wolne Miasto Gdańsk. Spowodowało to wzrost aktywności miejscowej ludności. Od 1919 roku odbywały liczne spotkania agitacyjne i protesty przeciw planom włączenia Matarni i okolicznych miejscowości do Wolnego Miasta Gdańska. Dzięki nim, po 148 latach w granicach państwa Polskiego znalazły się Matarnia, Firoga, Bysewo, Klukowo i Rębiechowo, a Złota Karczma stała się częścią Wolnego Miasta Gdańska.
Przez Firogę i Klukowo została wybudowana nowa linia kolejowa łącząca Port Gdynia z resztą kraju, otwarta w grudniu 1921 r. W Firodze działało Towarzystwo Ludowe. Tutejsi mieszkańcy działali w Polskim Związku Zachodnim, zrzeszali się w Kółkach Rolniczych, związkach branżowych, jak np. Związek Robotników Rolnych i Leśnych Zjednoczenia Zawodowego Polskiego.
Historia tych ziem jasno pokazuje, że mieszkańcy Firogi, Klukowa i okolicznych miejscowości aktywnie angażowali się w życie społeczne i polityczne w kluczowych historycznych momentach. I właśnie to ich zaangażowanie spowodowało, że znaleźli się na celowniku Niemców, już w pierwszych dniach II Wojny Światowej.
Wraz z początkiem Wojny, Niemcy od razu rozpoczęli realizację „akcji inteligencja” mającej na celu eksterminację polskiej inteligencji, działaczy społecznych oraz duchowieństwa. Jedną z pierwszych jej ofiar wojny był Józef Wiszniewski z Firogi, właściciel cegielni, który został rozstrzelany w Lasach Kaliskich koło Kartuz. 5 i 6 września 1939 roku członkowie Selbstschutzu zamordowali mieszkańców Firogi i Bysewa: braci Wojciecha i Leonarda Krefta, Jana Klassa, Jana Reszke oraz Alfonsa Majewskiego (który prowadził kantynę wojskową na Westerplatte). 6 września aresztowano i zabito z rozkazu właściciela majątku w Bysewie Arnolda Hensela czterech Polaków: Emila i Michała Lacha, Władysława Szałachnę, Józefa Orawca. W pierwszych dniach września został aresztowany robotnik z cegielni Bysewskiej, Józef Tomaczkowski, który następnie został osadzony w obozie koncentracyjnym w Stutthofie, gdzie poniósł śmierć. W tym samym obozie osadzono również kierownika szkoły w Rębiechowie – Franciszka Piszczka. 5 października został rozstrzelany na Zaspie Franciszek Krause z Bysewa, który walczył w obronie Poczty Polskiej. 11 listopada został rozstrzelany w zbiorowej egzekucji ksiądz Feliks Klonowski, wikary z Matarni. 21 listopada w Lasach Piaśnickich rozstrzelano 14 mieszkańców Klukowa, którym nazwiska są upamiętnione na pomniku. W obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu zginął Leon Sirotzki z Klukowa. Równie tragiczne były 2 tygodnie ciężkich walki pomiędzy 16 a 30 marca 45 rok gdy Rosjanie, atakując oddziały niemieckie, nie oszczędzali lokalnej ludności. Dokonywali licznych rabunków i gwałtów. Jedną z najbardziej poszkodowanych miejscowości z okolicy Matarni było Klukowo, w którym 50% budynków uległo zniszczeniu, w tym miejscowa szkoła. Jeszcze przez wiele lat po wojnie, trwały poszukiwania rozproszonych po świecie członków rodzin z Matarni i najbliższej okolicy. Dzisiaj w 2020 roku historia zatacza koło, gdy po raz pierwszy w oficjalnym nazewnictwie miejskim upamiętniamy lokalnych patriotów właśnie tu w Firodze.
Zdjęcie: Dominik Paszliński/www.gdansk.pl
Napisz komentarz